Oblężenie Tatr. W lipcu rekordowe ilości turystów w kolejkach pod szczytami i nie tylko

Oblężenie Tatr. W lipcu rekordowe ilości turystów w kolejkach pod szczytami i nie tylko

W Tatrach można dostrzec wręcz rekordowe ilości turystów. Według danych, które niedawno zostały udostępnione dowiedzieliśmy się, że w samym miesiącu jakim był lipiec, w Tatrzańskim Parku Narodowym zameldowało się prawie 770 tysięcy turystów. Ta liczba jest rekordowa jeśli chodzi o frekwencję. Dla porównania dla tego samego okresu poprzedni rekord wynosił prawie 655,5 tysięcy turystów, który ustalono w 2017 roku.

Dane o ilości turystów Tatrzańskiego Parku Narodowego

Prowadzenie statystyk w ramach osób, które odwiedziły Tatrzańskie Park Narodowy w danym okresie odbywa się poprzez sprawdzenie liczby sprzedanych wejściówek. Stąd też wiemy, że w 2020 roku w lipcu w TPN zameldowało się około 598 tysięcy osób. Tym razem było ich prawie 770 tysięcy, co jest zdecydowanie wyższym wynikiem. Już teraz wszyscy zastanawiają się, jaka liczba turystów łącznie zamelduje się w TPN w sierpniu tego roku.

Największe kolejki nad Morskie Oko

Raczej nie jest dla nikogo zaskoczeniem, że największą ilość turystów można spotkać przy wejściu na Morskie Oko. To miejsce w lipcu zostało odwiedzone przez prawie 207 tysięcy osób. Jednak nie tylko Morskie Oko cieszy się dużym zainteresowaniem. Również Dolina Kościeliska może liczyć na spore oblężenie. W lipcu 2021 roku zameldowało się tam prawie 99,5 tysiąca osób.

Ogromny ruch nie tylko w kolejkach, lecz również na wielu szlakach

Tegoroczna ilość turystów jest zaskoczeniem dla wielu osób. Również szlaki turystyczne są opanowane przez turystów. Turyści oraz świadkowie relacjonują, że w niektórych miejscach oraz szlakach turystycznych tworzą się kolejki osób, które czekają na wejścia na szczyt. Takie sytuacje są raczej rzadko spotykane, a szczególnie jeśli chodzi o polskie Tatry. O takich utrudnieniach z wejściem na szczyt mówi się m.in. w kontekście terenów nieopodal Orlej Perci, szlaku na Rysy, czy też na obszarze łańcuchów pod szczytową kopułą Giewontu.

Spore zainteresowanie polskimi górami na pewno cieszy. Jednak jest to niewątpliwie utrudnienie dla wszystkich turystów, którzy raczej woleliby w spokoju i bez kolejek zwiedzać polskie góry.