Turyści porwani przez lawinę zdołali sami się odkopać

Turyści porwani przez lawinę zdołali sami się odkopać

W Tatrach warunki pogodowe nie należą ostatnio do najlepszych. Mimo to nie brakuje osób, które decydują się na wędrówki po górach. Na turystów podczas jednej z takich wędrówek spadła lawina śnieżna. Całą sytuację zaobserwował z dużej odległości inny turysta, który od razu o całej sytuacji poinformował ratowników TOPR.

Ratownicy TOPR otrzymali zgłoszenie o porwaniu turystów przez lawinę

Zgłoszenie o lawinie śnieżnej zostało przyjęte przez ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy od razu przystąpili do działań i wysłali na miejsce śmigłowiec, a także sześciu ratowników oraz psa lawinowego.

Mężczyzna, który powiadomił o całym zdarzeniu ratowników TOPR zaznaczył, że z oddali widział spadającą lawinę śnieżną, która porwała dwie osoby nieopodal zielonego szlaku w Wyżniej Dolinie Chochołowskiej. Zaznaczył on, że po zejściu lawiny widział on jedną osobę, a druga osoba zniknęła z pola jego widzenia.

Porwani przez lawinę sami się odkopali

Dwaj turyści porwani przez śnieżną lawinę na całe szczęście zdołali sami sobie pomóc. Jeden z mężczyzn zdołał się odkopać, a następnie pomógł swojemu towarzyszowi. W pewnym momencie zauważyli oni jednak latający śmigłowiec TOPR, po czym domyślili się, że akcja ratowników może mieć związek z ich poszukiwaniem. Z tego powodu postanowili oni zadzwonić do TOPR i przekazać informację, że zdołali samodzielnie się uratować oraz są cali i zdrowi.

Mężczyźni podczas rozmowy telefonicznej zaznaczyli również, że są w stanie samodzielnie zejść do Doliny Chochołowskiej. W związku z otrzymanym telefonem i potwierdzeniem otrzymanych informacji, ratownicy TOPR mogli zakończyć akcję ratunkową w tej sprawie.

Obecnie na terenie Tatr obowiązuje drugi poziom zagrożenia lawinowego. Jest to więc zagrożenie umiarkowane, jednak turyści muszą mieć się na baczności. W przypadku wyżej opisywanej sytuacji, lawina śnieżna, która spotkała turystów miała mniej więcej 250 metrów długości, a tzw. czoło lawiny miejscami miało głębokość na około 3 metry.