Turyści z Łotwy pozostawili rowery na dachu auta i myśleli, że zostały skradzione

Turyści z Łotwy pozostawili rowery na dachu auta i myśleli, że zostały skradzione

Do niecodziennej sytuacji doszło ostatnio w Zakopanem. Do polskich Tatr postanowili przyjechać Łotysze, którzy zatrzymali się na terenie jednego z lokalnych hoteli. Przyjechali samochodem, na którego dachu mieli rowery. Następnego dnia o poranku zauważyli jednak, że rowerów nie ma na dachu. Myśleli, że zostały skradzione i zgłosili sprawę na policję. Finał sprawy był jednak całkowicie inny.

Pracownik hotelowy schował rowery w obawie przed złodziejami

Łotysze bardzo zmartwili się porannym widokiem i brakiem ich rowerów na dachu pojazdu. Niezwłocznie zawiadomili więc policję o kradzieży ich własności. Policja przyjęła zgłoszenie i rozpoczęła poszukiwania. Po pewnym czasie okazało się jednak, że rowery nie padły łupem złodziei, lecz do hotelowego garażu schował je pracownik hotelu. Dlaczego?

Rowery zostały schowane do hotelowego garażu, ponieważ to właśnie hotel odpowiada za majątek gości hotelowych. Dlatego pracownik hotelu w obawie przed złodziejami postanowił schować rowery do garażu. Jednoślady znajdowały się na dachu samochodu, więc złodzieje mieli bardzo łatwy dostęp do rowerów. Stąd taka reakcja pracowników hotelowych.

Funkcjonariusze często przyjmują podobnego typu zgłoszenia

Zagadka zniknięcia rowerów z dachu pojazdu osobowego została więc szybko rozstrzygnięta. Policjanci sami zaznaczają, że co jakiś czas otrzymują podobnego typu zgłoszenia. Oczywiście hotel zwrócił Łotyszom ich własność, a cała sprawa została zakończona.