Wyniki badań DNA potwierdziły, że w Tatrach znaleziono zaginioną Joannę
We wrześniu zeszłego roku rozpoczęły się poszukiwania Joanny Felczak, która zaginęła w Tatrach. Przez wiele miesięcy nic nie udało się ustalić w tej sprawie. Przełomu nie było widać aż do czerwca, kiedy to przyrodnicy natknęli się na ludzkie kości oraz but.
Przyrodnicy znaleźli ludzkie ciało
Trop na ciało zaginionej Joanny Felczak znaleźli przyrodnicy, którzy na początku czerwca znaleźli but oraz ludzkie kości. Odkrycie miało miejsce w pobliżu Zadniego Granatu. To właśnie tam przyrodnicy Tatrzańskiego Parku Narodowego natknęli się na szczątki, dzięki czemu w późniejszym czasie przeprowadzono bardziej dogłębne poszukiwania. W trakcie poszukiwań odkryto m.in. plecak, ubrania, dokumenty zaginionej osoby oraz kolejne fragmenty ludzkiego ciała.
Od razu po znalezieniu zwłok postanowiono przeprowadzić badania DNA, ponieważ przypuszczano, że są to zwłoki Joanny Felczak. Wyniki badań DNA potwierdziły tę tezę. Do tej pory nie są znane okoliczności zdarzenia. Kobieta po raz ostatni widziana była przy schronisku Murowaniec na Hali Gąsienicowej. To właśnie tam kamera zarejestrowała kobietę po raz ostatni. Niestety na podstawie zebranych wtedy materiałów nie udało się odnaleźć kobiety. Aż do teraz, kiedy to odnaleziono zwłoki.